Dariusz Rosati

"Weto albo śmierć"

Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, który zyskał chwilowy rozgłos zawołaniem „weto albo śmierć”, kontynuuje swoje ataki na Unię Europejską według najlepszych wzorów rosyjskiej propagandy. Kilka dni temu zamieścił na TT infografikę, z której ma wynikać, że Polska dopłaca grube pieniądze do swego członkostwa w UE.

Pan Kowalski porównał transfery środków netto z UE do Polski w latach 2005-2018 na kwotę 440 mld zł, z transferami „kapitałów” (dywidendy, odsetki i in) z Polski do państw UE na kwotę 759 mld zł. I przekonuje, że w okresie 14 lat dołożyliśmy do tego interesu prawie 320 mld zł. Wpis pana Kowalskiego jest oczywiscie jedną wielką manipulacją. Albo świadomie kłamie, albo nic nie rozumie.

Po pierwsze, kwota 759 mld to nie transfer kapitałów, tylko dochodów od kapitału zainwestowanego w Polsce przez inwestorów z państw UE.

Po drugie, nie można porównywać jabłek ze śliwkami - transfery z UE są bezzwrotne, natomiast dochody od zainwestowanego kapitału - jak dywidendy czy odsetki - są częścią wartości dodanej - czyli PKB - tworzonej przez te inwestycje.

Po trzecie, nie jest prawdą, że z Polski do UE wypłynęło 759 mld zł. Wypłynęło tylko ok. 430 mld zł, bo reszta była reinwestowana i pozostała w Polsce.

Po czwarte, te 430 mld zł za 14 lat daje średnio 5% od zrealizowanych w Polsce inwestycji - to znacznie mniej niż oprocentowanie kredytów których w banku BZ WBK, których udzielał nam prezes M. Morawiecki.

Po piąte, - skumulowana suma bezpośrednich inwestycji z państw UE w Polsce to ponad 800 mld zł, czyli równowartość 16-17% całości inwestycji dokonanych w Polsce po 2004r. Ponieważ są one o ponad połowę bardziej efektywne od inwestycji krajowych, przyspieszyły nasz wzrost gospodarczy średnio o 1/3 rocznie - czyli o mamy dzięki nim ok 30 mld zł dodatkowego dochodu rocznie. Przez 14 lat to 420 mld zł dodatkowego PKB. Nie byłoby tego bez naszego członkostwa w UE.

No i wreszcie po szóste - 759 mld zł to nie jest 3,5% PKB - jak wylicza poseł Kowalski - tylko 35%, a 440 mld to nie jest 2,03% PKB, tylko 20% PKB. Liczenie procentów za moich czasów to był poziom szkoły podstawowej. No, ale może po reformach PiS-owskich przestali tego uczyć...

I na koniec ważna uwaga. Członkostwo w UE to nie tylko przepływy finansowe. To dostęp do wielkiego rynku, swoboda podróżowania, bezpieczeństwo, awans cywilizacyjny i praworządność. To dokładne przeciwieństwo Białorusi i Rosji.

Nie ma za co, Panie Pośle Kowalski.

Autor: prof. Dariusz Rosati