Dariusz Rosati

Nie wezmę udziału w zaprzysiężeniu PAD

Powodów jest kilka, wszystkie istotne.

Po pierwsze i najważniejsze, Andrzej Duda 5 lat temu składał przysięgę na wierność Konstytucji RP, a następnie w trakcie kadencji wielokrotnie tę Konstytucję łamał. Tak było, gdy odmówił przyjęcia ślubowania prawidłowo wybranym sędziom Trybunału Konstytucyjnego i gdy bezprawnie powołał do składu TK tzw. dublerów. Podobnie było, gdy podpisywał sprzeczne z Konstytucją ustawy podważające niezależność sądów i niezawisłość sędziów, ustawę o powołaniu neo-KRS, czy ustawę „kagańcową”.

Po drugie, prezydenturę A. Dudy oceniam negatywnie z punktu widzenia troski o jedność wspólnoty narodowej Polaków. Mimo zapewnień że będzie prezydentem nas wszystkich, okazał się karnym funkcjonariuszem jednej partii, posłusznym wykonawcą poleceń prezesa J. Kaczyńskiego. Co więcej, pogłębiał podziały wśród nas i rozpalał konflikty, atakując i obrażając ludzi mających odmienne poglądy, środowiska lewicowo-liberalne, tzw. „warszawkę” czy osoby LGBT.

Po trzecie, dowiódł wielokrotnie swej niekompetencji w polityce zagranicznej, wypowiadając sie z pogardą o Unii Europejskiej i naszych partnerach, podpisujac ustawy stawiające Polskę w konflikcie z USA, a jednocześnie dając sie wykorzystywać przez prezydenta Trumpa do jego celów wyborczych. Prawdziwy mąż stanu nie kuca przy podpisywaniu dokumentów, i nie uśmiecha sie głupkowato gdy Trump atakuje UE.

Po czwarte, zabrakło mu odpowiedzialności za słowo, gdy ogłaszał że się nie będzie szczepił i że nie będzie nosił maseczki w pandemii. Prezydentowi nie wypada wypowiadać takich opinii.

Po piąte, w polityce krajowej zgodził sie na upokarzającą rolę figuranta, z którym nie liczy się nawet jego własny obóz polityczny, czego dowodem jest utrzymanie w TVP J. Kurskiego. Kadencja Dudy to brak jakichkolwiek sensownych inicjatyw ustawowych, pozostawał w cieniu rządu PiS. Symbolem tej niedojrzałej prezydentury był projekt bezsensownego referendum, odrzucony przez PiS, a także pozorowane weto do ustaw sądowych, w wyniku którego przyjęto jeszcze gorszą wersję ustaw. Ten brak inicjatyw, w połączeniu z całym szeregów gaf i wpadek w kraju i za granicą spowodował, że A. Duda zamienił prezydenturę w karykaturę.

Po szóste, w trakcie kampanii A. Duda wielokrotnie kłamał i obrażał zarówno innych kandydatów, jak i wielu wyborców, judził i szczuł jednych na drugich. Głowa państwa tak nie postępuje.

Wreszcie po siódme, A. Duda został wybrany w sposób niezgodny z Konstytucją, czyli jego wybór jest nieważny. Termin wyborów został wyznaczony z naruszeniem Art. 128.2 Konstytucji, a same wybory nie były ani równe (nierówne szanse kandydatów, w tym stronnicza agitacja TVP), ani powszechne (zagranica była pozbawiona możliwości głosowania).

Szacunek dla urzędu prezydenckiego nie oznacza automatycznie szacunku dla osoby prezydenta. A. Duda przez pięć lat ciężko zapracował na ten brak szacunku dla siebie. Moja nieobecność na zaprzysiężeniu to forma obywatelskiego protestu wobec nieuczciwych wyborów i wobec tej nieudolnej, stronniczej i niekompetentnej prezydentury, jaką symbolizuje A. Duda.

Autor: prof. Dariusz Rosati