Dariusz Rosati

Europa nie żartuje i poważnie przestrzega przed porządkami PiS [Wywiad]

Samorząd jest ostatnią redutą niezależności. Ostatnim obszarem państwa niepodporządkowanym PiS-owi. Za gardło już chwycił policję, media publiczne, prokuraturę i sądy. Zostały tylko samorządy - mówi lubuski europoseł prof. Dariusz Rosati.

Artur Łukasiewicz: Co dziś słychać o Polsce na korytarzach w Brukseli?

Prof. Dariusz Rosati: To, że Polska straciła sporo ze swej reputacji kraju lidera i sukcesu, którym była jeszcze dwa lata temu. Kiedy była chwalona i nagradzana za swoją rozsądną politykę gospodarczą, za opanowanie kryzysu. Polacy obejmowali najwyższe funkcje w instytucjach europejskich. Byliśmy krajem szanowanym. A to się zmieniło. Rząd PiS, niestety, ma bardzo złą opinię, nie tylko ze względu na naruszenia praworządności, atak na Trybunał Konstytucyjny, ale za nacjonalistyczną i antyeuropejską barwę, którą przybrał. Wyprowadzanie flag unijnych, ataki na Francję, Niemcy, Brukselę.

Artur Łukasiewicz: Nas europosłów pytają, po co to, do czego to ma doprowadzić. Bo Polska traci przyjaciół i wpływy. I efekt jest taki, że nie ma już życzliwości wobec próśb i oczekiwań Polski.

Prof. Dariusz Rosati: Widać twardą postawę innych krajów w obronie swoich interesów, które nie widzą powodu, aby pójść nam na rękę. Przykładem jest odrzucenie umowy o pracownikach delegowanych. W normalnych warunkach sprawa byłaby załagodzona w wyniku rozmów z Francją. Tyle że te kontakty zostały zamrożone po zerwaniu przez polski rząd kontraktu na helikoptery. Francuzi skorzystali z sytuacji, że nie muszą tego konsultować z Polską i nas przegłosowali. Nie poparły nas nawet kraje Wyszehradu, z którymi rząd PiS próbował budował jakieś przeciwwagi dla Berlina i Paryża, choć od razu było wiadomo, że to nie ma sensu.

Zachęcamy do przeczytania całego wywiadu https://goo.gl/ngiwSD