Prezes PiS zapowiedział ze rząd polski nie poprze Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Ta deklaracja musi budzić oburzenie. Po pierwsze, żaden Polak nigdy nie zajmował tak ważnego stanowiska międzynarodowego, i brak poparcia dla Tuska ze strony własnego rządu jest działaniem na szkodę Polski. Jak to się ma do patriotycznych frazesów powtarzanych w kółko przez prezesa PiS? Jarosław Kaczyński pokazał prawdziwą twarz- i to nie jest twarz polskiego patriotyzm. Po drugie, oburza sugestia o postawieniu Tuskowi zarzutów prokuratorskich. To bezpodstawne insynuacje - zresztą ulubiona broń Kaczyńskiego - wskazują na zamiar wykorzystania kontrolowanej przez Min. Ziobro prokuratury do uderzenia w przeciwnika politycznego. Po trzecie, zarzuty że Tusk ponosi odpowiedzialność za kryzys w Europie są wyssane z palca i świadczą o ignorancji i obłudzie polityków PiS. W całej Europie podkreśla się ogromną rolę jaką odegrał Tusk w rozwiązaniu kryzysu greckiego, w wynegocjowaniu korzystnego porozumienia z Wlk. Brytanią, w zmianie polityki wobec uchodźców w stronę uszczelnienia granicy zewnętrznej UE, czy w podtrzymaniu sankcji wobec Rosji. Po czwarte, deklaracja Kaczyńskiego powoduje, że rząd PiS, który już jest dziwolągiem w Europie, staje się międzynarodowym pośmiewiskiem. Polityka zagraniczna tego rządu stała się bowiem zakładnikiem mściwości i chorobliwych obsesji prezesa, który chcąc odegrać się na Tusku za swoje niepowodzenia, podejmuje działania sprzeczne z polskim interesem narodowym.