Dariusz Rosati

Po nas choćby potop

Wczoraj GUS ogłosił, że inflacja w sierpniu wzrosła do 16,1%, to najwyższy wzrost cen od 1997 roku. W tym nośniki energii o 40%.

Tego samego dnia rząd ogłasza, że w 2023r będzie wypłacana 15 emerytura - obok 13 i 14 (to zresztą nie są żadne emerytury - to zwykły jednorazowy zasiłek socjalny dla wybranych). Oznacza to dodatkowy wydatek z budżetu rzędu 13 mld zł. Łącznie wydatki na emerytury wzrosną o 70 mld zł.

To skrajnie nieodpowiedzialna decyzja. Już obecnie mamy potężny deficyt w finansach publicznych, który rząd maskuje wyprowadzając wydatki poza budżet, do rozmaitych funduszy. Dodatkowe świadczenia (zasiłki udające emerytury) powiększają ten deficyt, który musi być finansowany długiem. Wzrost zadłużenia niepokoi naszych wierzycieli, którzy żądają coraz wyższych odsetek. Obecnie rząd zmuszony jest sprzedawać obligacje z oprocentowaniem ponad 6%, a jeszcze dwa lata temu było to 1,5%. Dodatkowe wydatki na obsługę rosnącego długu w 2023r wyniosą ponad 40 mld zł - te pieniądze też trzeba będzie pożyczyć.

Wszyscy wiemy dlaczego PiS dosypuje pieniędzy emerytom. W przyszłym roku są wybory, PiS kupuje głosy wyborców, których uważa za swój elektorat. Ale w obecnej sytuacji, gdy Polsce zagraża potężny kryzys energetyczny i grozi nam brak węgla i gazu w okresie zimowym, i gdy za wschodnia granicą szaleje wojna, kraj powinien oszczędzać aby mieć środki na wzmocnienie obrony narodowej i przetrwanie zimy. Ale PiS ma nosie nasze bezpieczeństwo, chce za wszelką cenę utrzymać władzę, bo wie że przegrana oznacza utratę lukratywnych stanowisk i postawienie ich wszystkich przed wymiarem sprawiedliwości.

Wypłaty dodatkowych „emerytur” w warunkach wysokiej inflacji do dolewanie benzyny do ognia. To pewny sposób na to żeby inflacja w przyszłym roku przekroczyła 20%. Przeciętny emeryt może dziś cieszyć się, że dostanie dodatkową jednorazową jałmużnę 1400 zł, ale szybko się przekona, że rosnąca inflacja zmniejszy realną wartość jego emerytury o 5-6 tys zł w następnym roku. Dodatkowe „emerytury” to tylko żałosny ułamek strat, jakie emeryci poniosą na skutek inflacji.

I nie dajmy wmówić sobie, że inflację wywołał Putin, Unia Europejska, Niemcy czy Tusk. Inflacja bazowa wynosi już ok 10%, co oznacza, że za dwie trzecie naszej inflacji odpowiadają decyzje władz krajowych, czyli Glapiński z Morawieckim. Dodatkowo, wysokie rachunki za prąd to skutek wysokiego uzależnienia energetyki od węgla, co generuje wysokie koszty pozwoleń na emisję, i zablokowania rozwoju energetyki niskoemisyjnej (wiatraki, fotowoltaika, wodór i atom).

Golym okiem widać, że spanikowany PiS nie panuje nad sytuacją. Że potyka się o własne nogi. I próbuje uspokoić nastroje rozdając pieniądze na prawo i lewo, na ślepo. No bo dlaczego obniżka VAT na paliwa jest dla wszystkich, także najbogatszych? Dlaczego dodatek węglowy jest dla wszystkich? Dlaczego rząd rozdaje pieniądze na dalsze spalanie węgla, zamiast finansować ludziom pompy ciepła czy wymianę pieców? Dlaczego dają 14 i 15 „emeryturę” zamiast działać na rzecz zmniejszenia kosztów prądu i gazu? Albo na rzecz skrócenia kolejek do lekarzy specjalistów?

Polityka PiS to jeden wielki chaos i bałagan. To brak pomysłów, brak kompetencji, brak odpowiedzialności, a przy tym pazerność, kłamstwa i krycie „swoich”. Wszystko sprowadza się do wygrania kolejnych wyborów i utrzymania się przy władzy.

Działają zgodnie z zasadą „po nas choćby potop”. I niestety jest ryzyko, że tak będzie.

Autor: prof. Dariusz Rosati