Dariusz Rosati

Katastrofa ekologiczna na Odrze - kolejny przykład państwa z tektury

Katastrofa ekologiczna na Odrze ujawniła w sposób jaskrawy i bolesny, jak niesprawne i nieudolne jest państwo rządzone od ponad 6 lat przez PiS. Po trzech tygodniach od pierwszych sygnałów o skażeniu nadal nie wiadomo, jakie są przyczyny skażenia, gdzie doszło do skażenia, kto za nie odpowiada i dlaczego służby odpowiedzialne za reagowanie kryzysowe nie zadziałały.

Nie znam się na gospodarce wodnej ani na ekologii, nie jestem wędkarzem, ale to co obserwujemy w mediach to ponury kabaret. Członkowie rządu plączą się w zeznaniach i zwalają winę jedni na drugich. Cześć z nich wciąż na urlopach, inni dopiero teraz biorą się do roboty. Totalny chaos informacyjny i decyzyjny.

Katastrofy się zdarzają. Ale od tego jest państwo, żeby reagować, pomagać, likwidować skutki i zapobiegać na przyszłość. W przypadku Odry nic nie zadziałało. Niby są procedury, ale nie nie są przestrzegane. Niby są służby i urzędnicy, ale niemrawi, opieszali i niekompetentni. Państwo PiS zawiodło, zresztą nie pierwszy raz (przypomnę nieudaną akcję szczepień, kryzys na granicy białoruskiej, szamotaninę z brakiem węgla, utratę pieniędzy z KPO).

Ale państwo PiS jest bardzo sprawne w załatwianiu PiS-owskim działaczom lukratywnych posad. Portal WP podał, że w latach 2016-2021 w 19 spółkach Skarbu Państwa 122 PiS-owskich nominatów zarobiło 267 mln zł. To średnio ponad 30 tys zł miesięcznie. I to wszystko z naszych podatków.

Problem z tą PiS-owską kadrą jest jednak taki, że są to ludzie o marnych kwalifikacjach, którzy w prywatnym sektorze nie mieliby szans na takie pieniądze, i dla których jedyną drogą dorobienia się jest służba dla PiS. Dlatego ci ludzie tak zaciekle bronią PiS-owskiej władzy - bo wiedzą, że jej upadek skazuje ich na utratę tych finansowych przywilejów. Zarazem mają w nosie swoje obowiązki wobec społeczeństwa. Przykładem wojewoda dolnośląski, który nie raczył przerwać urlopu i wrócić ratować swój region dotknięty klęską ekologiczną. Pojawił się w pracy dopiero wczoraj.

Takie są kadry PiS i takie jest państwo PiS - nieudolne, niekompetentne, i pazerne. Nie ma się więc co dziwić, że co rusz mamy w Polsce katastrofę.

Żyjemy w państwie teoretycznym, w państwie z tektury, gdzie wójt z Pcimia może zostać szefem gigantycznego koncernu, pan Macierewicz może być ministrem obrony narodowej, w Ministerstwie Klimatu i Środowiska jest ośmiu ministrów i żaden nie poczuwa się do winy, a 200 ton odrzańskich ryb usnęło z nadal niewyjaśnionych przyczyn.

Autor: prof. Dariusz Rosati