Od 1 stycznia wszyscy borykamy się z Polskim Ładem. Błędy, niedoróbki, niejasności i przykre niespodzianki dotykają nie tylko zwykłych obywateli, ale i rząd, który w pocie czoła, na chybcika i w panice stara się łatać kolejne dziury w tak zachwalanym wcześniej programie.
Mówiliśmy o tym w Sejmie, ostrzegaliśmy że ustawy są niedopracowane, że jest ogromne ryzyko chaosu - PiS nie słuchał. Jak zawsze, ustawy przemknęły przez Sejm w ekspresowym tempie, bez szans na dyskusję, ekspertyzy, opinie partnerów społecznych. I w efekcie mamy to, przed czym ostrzegaliśmy - totalny bałagan.
Mnie osobiście wkurza jeszcze jedna rzecz. Gdy cieszyliśmy się, że po 25 latach mozolnego wysiłku zmieniliśmy wreszcie zapyziały system realnego socjalizmu w nowoczesną gospodarkę rynkową, przychodzi PiS i funduje nam totalny bałagan, który jak na ironię nazywa „Ładem”, i to na dodatek „Polskim Ładem”! Tyle lat staraliśmy się, żeby raz na zawsze pogrzebać upokarzający stereotyp tak zwanej Polnische Wirtschaft, a tu bęc, PiS go reanimuje pod nazwą Polskiego Ładu.
I cały świat się z nas śmieje.
Ja takim „patriotom” dziękuję. Niech się wezmą za kur prowadzanie, jak mawiał Piłsudski.
Zresztą to taka PiSowska maniera - wszystko co wymyślą ci goście (Kaczyński, Suski, Sasin, Ziobro, Błaszczak, Gliński i inni geniusze), ma się nazywać „polskie” lub „narodowe”.
Więc ja protestuję, żeby w ten sposób nazywać te ich partactwa, bo słowu „polskie” należy się szacunek.
Dlatego ten cały chaos, którym PiS nas uraczył na Nowy Rok, powinnismy nazywać „PiSowskim Bałaganem” (lub „PiSowskim Nieładem”), a nie Polskim Ładem.
Autor: prof. Dariusz Rosati