Dariusz Rosati

Pierwszy od 40 lat stan wyjątkowy w Polsce

Dziś Sejm głosami PiS i Konfederacji poparł zarządzony przez prezydenta A. Dudę pierwszy od 40 lat stan wyjątkowy w Polsce. Poniżej wyjaśniam dlaczego Koalicja Obywatelska była temu przeciwna. Trochę to długie, ale naprawdę argumentów przeciwko stanowi wyjątkowemu jest dużo.

1. Brak wiarygodnego uzasadnienia

a) Zarówno wniosek Rady Ministrów do Prezydenta jak i Rozporządzenie Prezydenta z 2.09.2021r nie zawierają żadnego poważnego uzasadnienia dla wprowadzenia stanu wyjątkowego w 3-kilometrowym pasie wzdłuż granicy z Białorusią. Mimo powołania się na tekst Art. 2.1. ustawy o stanie wyjątkowym („W sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, (…) które nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych, Rada Ministrów może podjąć uchwałę o skierowaniu do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego”), ani w Rozporządzeniu, ani w uzasadnieniu nie podaje się jakichkolwiek przykładów sytuacji „zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego” na wymienionym terenie, „które nie mogłyby być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych”. Dostępna wiedza oraz publiczne wypowiedzi przedstawicieli władz potwierdzają, że takich zagrożeń nie było.

b) Pojedynczy incydent związany z uszkodzeniem zasieków granicznych przez grupkę kilku osób – aktywistów organizacji pozarządowej – nie wymagał żadnych działań nadzwyczajnych i nie może stanowić podstawy do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Epizod ten miał charakter odosobniony i był zaadresowany środkami konstytucyjnymi powszechnie dostępnymi, czyli rutynową interwencją policji i straży granicznej, z użyciem środków przewidzianych prawem, takich jak zatrzymanie, przymus bezpośredni, grzywna.

c) Premier M. Morawiecki kilkakrotnie w wywiadach zapewniał opinię publiczną, że „polska granica jest bezpieczna”. Taki sam komunikat przekazywał publicznie minister obrony narodowej M. Błaszczak. Albo obaj kłamali, albo stan wyjątkowy jest niepotrzebny.

2. Inne oficjalnie podawane powody wprowadzenia stanu wyjątkowego:

a) Ponad 3000 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią w sierpniu br.

Świadczy to tylko o tym, że granica polsko-białoruska, będąca zarazem granicą strefy Schengen i zewnętrzną granicą całej UE, jest po prostu dziurawa i źle kontrolowana. Nielegalne przekraczanie granicy, niezależnie od przyczyn, wymagają radykalnego jej uszczelnienia, bo do tej pory była niedostatecznie chroniona. Wymaga to zwiększenia liczebności oddziałów i doposażenia sprzętowego SG na tym odcinku, wsparcia jednostek wojska, w tym zwłaszcza WOT, oraz oddziałów policji. Wymaga to – niestety - także zbudowania stałej fizycznej infrastruktury na granicy w postaci trwałego ogrodzenia wraz z elektronicznym systemem monitoringu i kontroli, w celu uniemożliwienia lub radykalnego ograniczenia nielegalnego przepływu osób. Trudno – na naszej wschodniej granicy mamy państwo które prowadzi wobec Polski działania wrogie. Do postawienia płotu czy systemu elektronicznego monitoringu nie potrzeba jednak wprowadzania stanu wyjątkowego, takie zadania wchodzą przecież w zakres standardowych działań służb i wojska. Chodzi tu nie tylko o zapobieżenie nielegalnemu napływowi osób z krajów trzecich, ale także potencjalnych prowokatorów czy dywersantów z terytorium Białorusi czy Rosji. Ale stan wyjątkowy, który ogranicza napływ osób z innych regionów Polski, nie ma z tym nic wspólnego, bo to nie oni są problemem.

b) „Hybrydowe” działania reżimu Łukaszenki:

Zdajemy sobie sprawę, że obecność 32 koczujących na granicy uciekinierów z Iraku, Syrii i Afganistanu jest próbą odwetu Łukaszenki na sankcje nałożone na reżim białoruski przez UE. Jednak rozwiązanie tego problemu jest proste – wystarczy odebrać od potencjalnych migrantów wnioski o ochronę międzynarodową, udzielić im elementarnej pomocy humanitarnej, odesłać do ośrodków dla uchodźców i rozpatrzyć te wnioski zgodnie z procedurą. Osoby, które otrzymają status osoby chronionej pozostają w Polsce, reszta powinna być odesłana kraju pochodzenia. Podawanie obecności 32 osób na polskiej granicy jako powodu do wprowadzenia stanu wyjątkowego zakrawa na groteskę.

Również obawy o konsekwencje w postaci ryzyka napływu kolejnych fal uciekinierów są przesadzone – napływ nowych migrantów na Białoruś został radykalnie ograniczony w ostatnich dniach dzięki porozumieniu UE z Irakiem o zawieszeniu lotów z Bagdadu do Mińska. Podobne ograniczenia UE negocjuje z innymi krajami Bliskiego Wschodu. Ale nawet gdyby tych osób było wielokrotnie więcej, nie stanowi to powodu do wprowadzenia stanu wyjątkowego na polskim terytorium. Kraje europejskie w warunkach wielokrotnie wyższego napływu imigrantów w 2015 roku nie sięgały po stany wyjątkowe.

c) Manewry wojskowe Rosji i Białorusi „Zapad”:

Jeśli rząd widzi jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju związane z tymi manewrami, powinien rozważyć wprowadzenie stanu wojennego który odnosi się do zewnętrznych zagrożeń bezpieczeństwa państwa, a nie stanu wyjątkowego który odnosi się do zagrożeń wewnętrznych. Powinien także zwrócić się do NATO o wywarcie nacisku na Moskwę. Rząd nie widzi takiej potrzeby, choć straszy nas rosyjską inwazją. Zresztą ograniczenia poruszania się czy zakaz zgromadzeń na 3-kilometrowym pasku ziemi nie stanowiłyby żadnego zabezpieczenia przez ewentualnymi agresywnymi działaniami wschodnich sąsiadów. Gdyby Putin i Łukaszenka rzeczywiście mieli jakieś agresywne zamiary wobec Polski, nie sądzę aby przestraszyli się naszego stanu wyjątkowego wprowadzanego na mikroskopijną skalę. Wystarczy wzmocnić obecność wojskową na wschodniej granicy.

3. A jakie są rzeczywiste powody wprowadzenia stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią?

a) Ograniczenie dostępu do terenu przygranicznego dla osób przyjezdnych. W ten sposób władze chcą pozbawić opinię publiczną rzetelnej i niezależnej informacji o tym, co dzieje się na granicy. Chodzi zwłaszcza o to, aby przedstawicie mediów i aktywiści organizacji pozarządowych nie wiedzieli i nie relacjonowali tego, że polska Straż Graniczna – na rozkaz polityków PiS - łamie prawo polskie i międzynarodowe nie przyjmując od osób koczujących wniosków o ochronę, i odmawiając im elementarnej pomocy medycznej, prawnej i żywnościowej. Rząd chce po prostu ukryć te haniebne i bezprawne praktyki przed polską i międzynarodową opinią publiczną.

b) Ten strach przed ujawnieniem zachowań polskich służb jest zresztą powodem, dla którego rząd nie chce zwrócić się o pomoc do Frontexu - Europejskiej Agencji Ochrony Granic. Dysponuje ona wszelkimi środkami i niezbędnym wyposażeniem do skutecznej ochrony granicy zewnętrznej UE – ale patrzyłaby PiS-skiej władzy na ręce.

c) Rzeczywiste przyczyny wprowadzenia stanu wyjątkowego zostały zresztą publicznie – choć zapewne niechcący - ujawnione przez przedstawicieli rządu. Wiceminister MSWiA pan Maciej Wąsik „wygadał się” kilka dni temu w wywiadzie dla Polskiego Radia, że gdyby nie media i posłowie opozycji obecni na granicy, problem migrantów byłby już dawno rozwiązany („Gdyby nie szopka, którą zrobiła część mediów i posłowie: (Franciszek) Sterczewski, (Maciej) Konieczny, (Michał) Szczerba i (Dariusz) Joński, to ten kryzys migracyjny dawno by się już skończył” – Polskie Radio Trójka, 3.09.2021r). Trudno o bardziej dobitne przyznanie się, że stan wyjątkowy nie jest spowodowany jakimiś zewnętrznymi zagrożeniami, ale jest potrzebny do trzymania z dala opozycji i niezależnych dziennikarzy.

d) Ale drugim - równie istotnym - powodem dla wprowadzenia stanu wyjątkowego – poza strachem przed publiczną kompromitacją rządu i służb – jest chęć wystraszenia społeczeństwa i wywołania atmosfery zagrożenia kolejnym kryzysem uchodźczo-migracyjnym. Ta taktyka sprawdziła się wyśmienicie w latach 2015-2016, kiedy PiS-wi udało się wygrać wybory podsycając obawy obywateli przed niekontrolowanym jakoby napływem uchodźców do Polski. Obecnie PiS stara się znowu zagrać kartą islamskich uchodźców, aby odwrócić uwagę od swoich spadających sondaży, spowodowanych serią porażek w polityce wewnętrzne, poczynając od utraty kontroli nad pandemią, poprzez zapaść w służbie zdrowia, kryzys w edukacji, drożyznę, zawłaszczanie majątku państwowego w spółkach SP, niekontrolowany wzrost zadłużenia państwa, i kończąc na walkach frakcyjnych rozsadzających Zjednoczona Prawicę od środka.

4. O czym więc świadczy wniosek o stan wyjątkowy?

a) Nie ma żadnych podstaw do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Władze chcą ukryć swoje bezprawne działania na granicy i sztucznie wywołać poczucie zagrożenia w społeczeństwie. Nawet sama władza daje do zrozumienia, że cały ten stan wojenny jest mało poważny – ogłasza go bowiem nie sam Prezydent, lecz jego rzecznik prasowy, a głowa państwa w tym samym czasie udaje się na mecz piłkarski. Również wicepremier ds. bezpieczeństwa narodowego najwyraźniej lekceważy stan wyjątkowy, bo od tygodni nikt go nie widział ani nie słyszał. Nie wiadomo też, czy sprawa stawała na posiedzeniu Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, nie wiadomo nawet czy w ogóle odbyło się jakieś posiedzenie tego ciała, i czy oceniało one lub opiniowało wniosek rządu do Prezydenta. Wreszcie, sam prezydent nie pojawił się osobiście na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu, co dowodzi, że nie traktuje własnego rozporządzenia zbyt poważnie.

b) Rozporządzenie prezydenta A. Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego jest w istocie przyznaniem się władzy do nieudolności i bezradności w obliczu zaistniałej na granicy sytuacji. Jeśli rząd dużego państwa europejskiego nie jest w stanie poradzić sobie z problemem 32 potencjalnych imigrantów i musi w tym celu wprowadzać stan wyjątkowy, to strach pomyśleć, co musiałoby się stać, gdybyśmy mieli do czynienia z falą uchodźców na taką skalę, jak to było w Grecji czy we Włoszech w 2015 roku.

Krótko mówiąc, mamy do czynienia z farsą, której jedynym celem jest poprawa notowań partii rządzącej. A koszty tej propagandowej hecy zapłacą mieszkańcy Podlasia i Lubelszczyzny.

Autor: prof. Dariusz Rosati