Dariusz Rosati

Podwyżki dla polityków

PiS-owskie podwyżki dla polityków w czasie trwającej pandemii są głęboko niemoralne. Decyzja Dudy jest próbą wyrównania politykom PiS utraty możliwości dorabiania ich rodzin w spółkach Skarbu Państwa. Teraz widać, że PiS-owska uchwała ws. nepotyzmu była tylko chwytem piarowskim, a PiS wcale nie miał zamiaru zaprzestać dojenia państwa.

Kaczyński się miota - po bezpodstawnej i bezsensownej obniżce w 2018 r. uposażeń posłów o 20%, po aferach z Obajtkiem i po nieudanej próbie podwyżek w ub.r. jego posłowie się buntują i zmusili go teraz do politycznego błędu. Opozycja ma szansę to wykorzystać.

W istocie rzeczy mamy bowiem do czynienia z korupcją polityczną, czyli wykorzystaniem sprawowanej funkcji publicznej dla własnego interesu. Prezydent podnosi pensje premierowi, ministrom i posłom, a premier podnosi pensję prezydentowi i daje dodatek jego żonie. To świadczenie wzajemnych korzyści na koszt państwa i podatników. Trudno o bardziej jaskrawy dowód, że tej władzy chodzi wyłącznie o ich własny interes.

Wszyscy wiemy, że uposażenia posłów są śmiesznie niskie, nie były od lat waloryzowane, itp., itp. Ale te wyjaśnienia są mało ważne dla wyborców, gdy służba zdrowia jest na krawędzi załamania, nauczyciele odchodzą z zawodu, a wiele firm się zamyka. Ta sprawa ma potencjał, żeby na nowo poukładać scenę polityczną. Nasz jednoznaczny i stanowczy sprzeciw daje szansę na wyraźne odcięcie się od tej pazernej władzy na gruncie moralnym i emocjonalnym.

Proponujemy przyjęcie systemowego rozwiązania w postaci ustalania poselskich uposażeń w relacji do średniej krajowej (np. 2,5 raza) i coroczną waloryzację - ale od nowej kadencji (czyli nie dla nas, ale dla nowowybranych posłów).

Jeśli jednak PiS przeforsuje propozycje prezydenta, musimy umieć zachować się przyzwoicie. I ostrzegam, że to nie jest tylko „sprawa PiS”. Nasz elektorat jest bardziej wymagający i wyczulony na etykę zachowań, będziemy pod czujną obserwacją.

Nie przegrajmy tego, tak jak w ub. roku.

Autor: prof. Dariusz Rosati