Dariusz Rosati

Ryzykowna gra PiS z UE

Trybunał Konstytucyjny J. Przyłębskiej ma jutro ogłosić werdykt w sprawie zgłoszonej przez premiera M. Morawieckiego. Chodzi o stwierdzenie niezgodnosci Traktatów unijnych z polską Konstytucją, co miałoby zwolnić rząd polski z obowiązku wykonywania wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE, w tym wyroków dotyczących tzw. „reform” sądownictwa w Polsce.

Rząd PiS podjął bardzo ryzykowną grę z Unią. Jeśli TK Przyłębskiej stwierdzi, że Traktaty są sprzeczne z polską Konstytucją, rząd będzie miał pretekst do niewykonywania unijnego prawa, w tym wyroków TSUE. Ale stworzy to chaos prawny, bo polski TK już dwukrotnie potwierdzał wcześniej zgodność Traktatów Europejskich z Konstytucją (Traktat Akcesyjny w 2005r i Traktat Lizboński w 2010r). Nic nowego od tamtej pory się nie wydarzyło, co uzasadniałoby zmianę stanowiska TK.

Co ważniejsze, orzeczenie o niezgodności prawa UE z Konstytucją, choć zapewne będzie powitane z radością przez radykalną część Zjednoczonej Prawicy (Kaczyński, Szydło, Ziobro, Macierewicz, Pawłowicz, i cała reszta tej proputinowskiej frakcji), postawi Morawieckiego i Kaczyńskiego w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli polski rząd zechce wykonać wyrok naszego pseudo-Trybunału, będzie mial tylko dwie możliwości: albo zmieni polską Konstytucję, albo będzie zmuszony wyprowadzić Polskę z UE. Konstytucji nie bedzie w stanie zmienić, bo ani tego nie chce, ani nie ma wymaganej do tego większości. A z powodów oczywistych trzecia możliwość - czyli zmiana Traktatów unijnych wedle własnej widzimisię - nie wchodzi w rachubę.

Dlatego Morawiecki sam zapędził się w ślepą uliczkę. Jeśli TK Przyłębskiej orzecze zgodność Traktatów unijnych z Konstytucją (co jest mało prawdopodobne), Morawiecki wyjdzie na głupka, na „miękiszona”. A jeśli orzecze sprzeczność prawa unijnego z Konstytucją, pozostaje tylko Polexit. W międzyczasie Polska, bojkotując wyroki TSUE, straci pieniądze unijne i narazi się na kary finansowe.

Na Kremlu otwierają szampana. Brawo PiS.

Autor: prof. Dariusz Rosati