Dariusz Rosati

Trio: Morawiecki-Orban-Salvini

Dziś premier rządu polskiego M. Morawiecki spotkał się w Budapeszcie w z premierem Orbanem i szefem włoskiej partii La Lega (Liga Północna) Matteo Salvinim. Celem spotkania miało być utworzenie w Parlamencie Europejskim nowej grupy politycznej „obrońców tradycyjnych wartości”, a w przyszłości utworzenie nowego sojuszu państw w obronie przed liberalną Europą.

Zdumiewa, że Morawiecki dał się wciągnąć w tę podejrzaną spółkę z „pożytecznymi idiotami” Putina. Premier polskiego rządu wchodzi w układ z Salvinim, antyeuropejskim, prorosyjskim populistą, który otwarcie wychwala Putina, nosi publicznie koszulki z jego podobizną i chce, żeby to Putin był patronem tego nowego, antyeuropejskiego ruchu, który tworzy z Polską i Węgrami. Salvini to gość, którego Rosja wsparła kwotą 60 mln euro w czasie kampanii wyborczej do PE, to były europoseł, który głosował w PE przeciw sankcjom na Rosję za aneksję Krymu i popierał agresję na Ukrainę. A premier Orban to jedyny szef rządu w Unii, który regularnie spotyka się z Putinem, kupuje od niego gaz po obniżonej cenie, oddaje mu kontrolę nad połową węgierskiej energetyki i każe Węgrom szczepić się rosyjską szczepionką. W tym towarzystwie premier polskiego rządu zapowiada Renesans Europy.

Trzeba powiedzieć jasno: ten budapeszteński spisek to nowa Targowica. To układ, który uderza w nasz sojusz z USA - w końcu nie tak dawno prezydent Biden nazwał Putina zabójcą - uderza w europejską jedność i solidarność i oddala Polskę od Zachodu. Obecny rząd woli niebezpieczne dla Polski konszachty z rosyjską piątą kolumną w Europie niż współpracę z Niemcami i Francją w ramach Trójkąta Weimarskiego.

W tym wszystkim dziwi tylko ostentacja, z jaką PiS dołącza do klientów Kremla. Bo to, że PiS realizuje w Polsce interesy rosyjskie, wiadomo od dawna. Niech nikogo nie zmyli ostra antyrosyjska retoryka w wykonaniu Kaczyńskiego, Macierewicza, Morawieckiego, czy Ziobry. Oni realizują kremlowskie cele - kupują rosyjski węgiel, rozwalają UE od środka, rozbijają jedność Zachodu wobec Rosji, dzielą Polaków i pogłębiają izolację Polski, no i posłusznie wspierają Trumpa - tak jak Putin. Nieważne, że część z PiS-owskich polityków może nawet nie zdawać sobie sprawy, że działają w interesie Rosji. Bo Moskwa doskonale wie, że w polityce nie liczą się słowa, tylko działania i dlatego PiS-owski rząd w Warszawie jest jej na rękę.

Na spotkaniu w Budapeszcie maski opadły. Rządy PiS i jego nowe sojusze to odwrócenie się Polski od Zachodu, to de facto Polexit, to powrót do rosyjskiej strefy wpływów.

Tego chcemy?

Autor: prof. Dariusz Rosati