Poseł KO Marek Sowa podliczył pana Obajtka. Od czasów wójtostwa w Pcimiu do objęcia prezesury ARiMR w 2015r p. Obajtek zarobił 1,2 mln zł (wg jego oświadczeń majątkowych), a zakupił nieruchomości na ponad 12 mln zł. I jeszcze musiał przecież za coś żyć.
Reakcja PiS? „Odgrzewane kotlety”, „brutalna nagonka”, a premier bredzi, że to atak wrogich sił (czytaj: Rosji i Niemiec) na bohaterskiego menedżera, który w trosce o nasz narodowy interes i we współpracy z niejaką panią Paryłą chce połączyć dwie państwowe spółki Orlen i Lotos. Pan premier kolejny raz próbuje robić z nas idiotów, którzy mają uwierzyć, że te wszystkie domy, pałace, działki, apartamenty i pensjonaty, które za pół darmo kupował p. Obajtek, to po prostu patriotyczna akcja na rzecz Ojczyzny, a przepisywanie ich na matkę, brata, kuzyna, partnerkę i szwagierkę ma na celu zmylenie Niemców i Rosjan, a nie naszego CBA. Podobnie zresztą jak przejawem patriotyzmu jest niewątpliwie zatrudnianie w spółkach Orlenu, Energi i ARiMR żon, mężów, synów, córek i rozmaitych pociotków licznych PiS-owskich posłów i dygnitarzy (Szydło, Cymański, Emilewicz, Smoliński, Golińska, Krasulski, Witek, Sobecka). To taki nowy PiS-owski program społeczny „Rodzina na swoim”.
I to wszystko z Panem Bogiem na ustach i z biało-czerwoną flagą w klapie.
A Kaczyński milczy. Chyba wkurzony na Obajtka, że go publicznie ośmieszył?
Autor: prof. Dariusz Rosati