Dariusz Rosati

PRM o rosnącej fali zakażeń koronawirusem

Dzisiejsze przemówienie premiera Morawieckiego w Sejmie to kolejny pokaz aroganckiej i kłamliwej propagandy sukcesu. Rząd nie ma sobie nic do zarzucenia, wręcz odwrotnie, Polska była najlepiej przygotowana do pandemii i radzi sobie z nią znakomicie.

Panie Premierze, proszę to powiedzieć chorym na Covid, którzy wożeni są karetkami od szpitala do szpitala w poszukiwaniu wolnych miejsc, proszę to powiedzieć lekarzom i pielęgniarkom, którzy pracują po 100 i więcej godzin na tydzień, proszę to powiedzieć ludziom stojącym całe dnie w kolejkach do testów i którzy godzinami nie mogą dodzwonić się do Sanepidu. Niech Pan powie to chorym na serce, na raka czy na wyrostek, którzy nie są przyjmowani do szpitali, bo ich oddziały są zamknięte. Niech Pan to powie dyrektorom szkół i nauczycielom, którym każe się prowadzić zajęcia bez możliwości testowania i dystansowania.

I nie zająknął sie Pan ani słowem o lewych zakupach sprzętu medycznego przez urzędników Ministerstwa Zdrowia, o propagandowych pokazówkach ze szpitalem na Stadionie Narodowym i z przywozem maseczek z Chin.

I zapomniał Pan powiedzieć, że Pana rząd i PiS odrzucaliście wszystkie propozycje opozycji (16 ustaw złożonych przez KO), w których domagaliśmy się regularnego testowania personelu medycznego i opiekuńczego, izolowania grup ryzyka, więcej pieniędzy na ochronę zdrowia, czy wzmocnienia Sanepidu. I pominął Pan swoje nieodpowiedzialne apele o udział w wyborach, bo „pandemia już się cofa, a wirus jest w odwrocie”.

Zmarnowaliście pół roku na walkę z Unią Europejską, z LGBT i walcząc o własne stołki. Mamy dziś rekord zakażeń, a służba zdrowia jest na krawędzi załamania. Nie byliście nawet w stanie zapewnić odpowiedniej ilości szczepionek grypę.

Panie Premierze, zawiedliście na całej linii, jesteście spóźnieni i bezradni. Będziemy z wami współpracować, bo trzeba ratować zdrowie i życie Polaków, ale nie mamy zamiaru ukrywać i usprawiedliwiać waszej nieudolności i niekompetencji.

Autor: prof. Dariusz Rosati